Zdarzenie jest przykładem zarządzania ostrzeżeniami o możliwym pomówieniu i niepełnymi oświadczeniami stron uczestniczących.
Miasto Gdańsk powołuje się na istnienie ustalenia z Wojskiem Polskim (MON). Z kolei dotrzymanie domniemanego oświadczenia jest sprzeczne z regulaminem MON z 2014 roku (w linku), a strona ZHP (mający wg słów burmistrza Gdańska odczytać apel) nie odnosi się w oświadczeniu do kwestii. Harcerz miał odczytać Apel bez wzmianki o katastrofie smoleńskiej.
Jest to ciąg wypowiedzi jednej osoby publicznej na wiele tematów.
Przykład pokazuje, że jedno zdarzenie może grupować kilka stanowisk tego samego podmiotu, a więc nie za uczestnictwo w zdarzeniu podmiot publiczny podlega ocenie, ale za konkretne wypowiedzi i czyny, które przedsięwziął w jego trakcie.
W czytelny i słabo podatny na rozbieżne interpretacje sposób pokazuje podejście podmiotu publicznego wobec wolności wyrażania opinii.
Podstawą dla wyznaczenia osób odpowiedzialnych jest raport NIK. W raporcie NIK wskazano osoby odpowiedzialne i chociaż nie odbył się proces i nie nastąpiło skazanie winnych zaniżenia wyceny, to wskazano osoby odpowiedzialne za sprzedaż.
To świetny przykład tego, że ocena zdarzeń i wskazanie osób odpowiedzialnych za ich przebieg przebiega równolegle do sankcji regulowanych przez system wymierzania sprawiedliwości.
Kolejną sprawą jest manipulacja źródła informacji. W swoim artykule portal niewygodne.info.pl fałszywie podał kwotę 6 milionów PLN, choć chdziło o kwotę daleko większą, o czym świadczy tekst money.pl.
Odpowiedzialność za czyny w przestrzeni publicznej.
Przykład z Włoch na to, że można być pociągniętym do odpowiedzialności za nawet minimalny wpływ na kształt przestrzeni publicznej.
Do komunikowania problemów z jakością informacji wejściowych używane są `komunikaty`.
W pierwszym zdarzeniu wysunięto zarzuty co do postaci publicznej. W drugim zdarzeniu dziennikarz śledczy Witold Gadowski abij argumenty wysunięte przez podiot wypowiadający się wcześniej.
Pozwala ocenić praktyki biznesowe firmy nie na podstawie opinii w Internecie, ale na podstawie prawomocnego wyroku.